logo forum akademickiej administracji

Nowa ERA dla menedżerów badań naukowych w Polsce?

Nowa ERA dla menedżerów badań naukowych w Polsce?

Dużo dyskutuje się o tym, jak sprawić, aby polska nauka w większym stopniu wpisywała się w obieg międzynarodowy. Taki był temat przewodni konferencji „Transnational Science Cooperation: Fostering Collaborative Research in Europe and Poland” organizowanej przez NCBR i NAWA w biurze NCBR w Brukseli. W ostatniej sesji „Empowering R&I collaboration in Europe. A new ERA in research management”, która została zorganizowana przez Biuro PolSCA PAN w Brukseli, znalazła się także przestrzeń dla spraw pracowników administracji akademickiej.

Sesja podkreśliła istotną rolę pracowników zajmujących się zarządzaniem, administrowaniem i obsługą projektów badawczych w ekosystemie polskiej i europejskiej nauki oraz systemu zarządzania badaniami. Wiedzą powszechną na obradach było to, że niezbędnym i immanentnym elementem umożliwiającym funkcjonowanie tego ekosystemu są pracownicy zajmujący się obsługą administracyjną projektów. Świadczy o tym miejsce RMA w nowej agendzie politycznej ERA (European Research Area) na lata 2025–2027, której dedykowano osobne działania, m.in. tzw. Action 17, które koncentruje się na wzmacnianiu rozwoju zawodowego, uznaniu i profesjonalizacji menedżerów badań naukowych w Europie, a także solidna już od lat działająca sieć europejskich menedżerów projektów zrzeszona w EARMA – European Association of Reserach Managers and Administrators.

Polscy pracownicy biur projektowych byli zaangażowani w te działania. Działają w sieci NCBR-owskiej punktów informacyjnych sieci HPK, wykorzystywali ten czas na szkolenie się, w tym dzięki Biuru Promocji Nauki Polskiej Akademii Nauk PolSCA w Brukseli w treningach „V4 Training for Research Project Managers”, udzielaliśmy się w projektach dotyczących tematyki RMA w ramach Visegrad Fund: V4+WB Network of Research Managers and Administrators (RMAs) oraz Increased visibility and capacity-building for Research Managers and Administrators from the Visegrad 4 and Western Balkan Countries. Jednak aktywności te prowadziło stosunkowo wąskie grono osób wyspecjalizowanych w często najbardziej złożonych projektach.

W kontekście polskim można uznać, że tożsamość RMA dopiero się tworzy i ma póki co w dużej mierze aspiracyjny charakter. Pracownicy uczelni dzielą się bowiem na „będących” i „niebędących” nauczycielami akademickimi, a pracownicy biur projektowych przynależą do szeroko rozumianej grupy pracowników administracyjnych. Trudno z tak zarysowanego pułapu wyjściowego przejść do określenia menedżer badań czy menedżer projektów, które semantycznie brzmią lepiej, niosąc ze sobą sporą dawkę podmiotowości i sprawczości.

Powstaje zatem błędne koło – jakaś część pracowników naukowo-badawczych podejmuje działania projektowe, jednak napotyka na bariery administracyjne i (część z nich) narzeka na pracowników administracyjnych. Z kolei pracownicy administracyjni toną w swojej codziennej pracy, która z jednej strony jest powtarzalna, z drugiej zaś nieprzewidywalna (por. pożary i wrzutki) i zróżnicowana – muszą bowiem nie tylko zapoznawać się z coraz to nowymi zasadami konkursów, ale i opanowywać całą masę nowych umiejętności – a tu open data, a tu open science, a tu aspekty zrównoważonego rozwoju etc.

Na to nakładają się specyficzne uwarunkowania strukturalne: na wielu uczelniach (wkrótce opublikujemy stosowny raport z badań), nauczyciel akademicki może dostać nagrodę za pozyskanie środków na projekt, a „niebędący” nie może, nawet gdyby NA o to wnioskował. Oczywiście można powiedzieć, że pracownikowi biura projektowego nagroda się nie należy, bo przecież wykonuje swoją etatową pracę, podczas gdy NA nie ma wpisanego pozyskiwania środków na badania do swojej umowy o pracę. Ale idąc tym tropem, NA dostaje jednak nagrody, czy granty rektorskie za wysokopunktowane (czy jakkolwiek inaczej definiowane wysokiej jakości) publikacje, a przecież prowadzenie działalności naukowej i publikowanie jej wyników należy do jego obowiązków. Tylko teraz idąc jeszcze dalej – jeżeli pracownik biura projektowego miałby dostawać nagrodę za pozyskanie projektu, to przecież i pracownik dziekanatu powinien ją dostać, jeżeli obsługuje sprawy większej liczby studentów. Tym sposobem błędne koło jeszcze bardziej się zapętla…

Wywód ten ma jednak cztery pozytywne konkluzje:

  1. Rola RMA w badaniach i rozwoju nauki jest fundamentalna – widać już ją w Europie, jest więc szansa, że ta inspiracja zostanie dostrzeżona w Polsce.
  2. W Unii Europejskiej (a i na świecie) istnieją już solidne i prężnie działające sieci RMA – jest zatem z kim współpracować tworząc nową profesję.
  3. Na polskiej mapie organizacji pozarządowych pojawił się nowy byt – PolARMA – Polish Association of Research Managers and Administrators (ta nazwa brzmi znacznie prościej niż nazwa w języku polskim – w dużej mierze ze względu na trudności ładnego i adekwatnego oddania znaczenia RMA). I mimo, że ma ona ze 2 tygodnie spotkała się z bardzo pozytywnym odzewem na panelu i pierwszymi ofertami wsparcia. PolARMA będzie współpracować z Sekcją Projektową FAA, a nasze genealogie są ze sobą powiązanie, ale o tym pewnie wkrótce napisze Pani Prezes, Ewa Mendec.
  4. I na koniec – jeżeli polskim RMA pracującym na uczelniach uda się osiągnąć większą podmiotowość, może to pozytywnie podziałać na pozycję innych grup administracji akademickiej na zasadzie benchmarku.

 Tego polskim RMA bardzo serdecznie życzę!

A korzystając z okazji: serdeczne podziękowania należą się organizatorom konferencji – NCBR i NAWA – fajnie jest spotkać pracowników instytucji finansujących w innym kontekście, który pozwolił na nieco inny rodzaj relacji niż potrzebująca_być_może_środków_na_badania vs. potencjalny_grantodawca. Cieszę się, że na takim wydarzeniu znalazło się miejsce dla spraw RMA – prowadzący dr Tomasz Poprawka (szef PolSCA) stworzył dla tej tematyki fantastyczne warunki. Ale też trudno byłoby się spodziewać innego rozwiązania, biorąc pod uwagę to, że w zespole konsultującym strategię umiędzynarodowienia nauki i szkolnictwa wyższego są przedstawiciele organizacji branżowych szkolnictwa wyższego (obok FAA: IROs Forum i PRom). Last but not least, było to spotkanie bardzo owocne nie tylko we wspólne sprawy i plany, ale i zwykłą ludzką serdeczność. I chociażby z tych powodów będzie miało kilka ciągów dalszych…

Galeria zdjęć